Zapuszczone kamienice

3 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Zapuszczone kamienice Empty Zapuszczone kamienice

Pisanie by Mistrz Gry Wto Wrz 25, 2018 8:03 pm








.....Leżące na uboczu dzielnicy mieszkalnej, byłe lokale, o które nie dba już ani Bractwo, ani martwi lokatorzy, w końcu zlało się z niejednolitym chaosem centrum. Budynki stojące odłogiem już od wielu, wielu lat nie przypominają miejsc zdatnych zamieszkania. Niewiele pozostało tu pomieszczeń bez dziury w podłodze, ścianie czy suficie, o drzwiach, czy jakimś lepiej zachowanym sprzęcie nie mówiąc. Ten, kto napotka na sprawny mebel może czuć się odkrywcą równym Krzysztofowi Kolumbowi. Po pokojach walają się szmaty, przegniłe drewno, metalowe odłamki i różne fragmenty nieznanego pochodzenia i zastosowania.
.....Na klatkach schodowych, o dziwo, zachowała się większość stopni, choć mocno obłupanych i zagruzowanych. Pokoje na piętrze są w jeszcze gorszym stanie niż te na parterze. Dach w wielu miejscach zanadto spoufalił się z podłogą, w trakcie większego deszczu woda kaskadami leje się do pomieszczeń - ot powód licznej pleśni, mchu i grzybów na ścianach. Piwnice w dużej mierze są zalane, jedynie dwie czy trzy nadają się jeszcze do użytku, ale przez walający się wszędzie gruz, nie jest łatwo tam zejść. Co gorsza - można już nie wyjść.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Mistrz Gry Pon Kwi 15, 2019 11:46 pm

  Zimne światło księżyca błysnęło na złotym szamerunku w wojskowym mundurze wysokiego mężczyzny z kilkudniowym zarostem. Idąc w cieniu rzucanym przez opuszczoną kamienicę starał się nie stukać na spękanym bruku. Jego śladem podążało trzech niższych stopniem kompanów, po przeciwnej stronie budynku szło kolejnych czterech. I jeszcze dwóch zza innej kamienicy. Zresztą, wszędzie roiło się teraz od jednakowych uniformów w kolorze ciemnego burgundu i krwistej czerwieni. Wypolerowane na wysoki połysk rapiery i wzniesione ku twarzy pistolety nie pozostawiały cienia złudzeń. Przyszli tutaj, żeby zabijać, by nasączyć materiał swych strojów nowym karminem i splamić wyschniętą od słońca kostkę posoką nieszczęśników, którzy nieopatrznie znaleźli się w mieście pod obliczem wydanego rozkazu. Gdzieś w oddali dzwoniły dziesiątki podkutych kopyt, świszczały lecące ku rychłej śmierci kule i dudniły wybuchy zamków skałkowych. Nieliczny krzyk rozbrzmiewał w uliczkach i rżenie pojedynczego konia ranionego omylnie w ramach odwetu. Powietrze wypełniło się śmiertelną powagą i skrajnym napięciem, wypełniło zapachem stali i gorączkowych myśli o ocaleniu swego nędznego jestestwa.
   - Przecież nie rozpłynęli się w powietrzu... Muszą tu być... - syknął mężczyzna, powoli wychylając się zza zaułka. Machnął dłonią w odpowiednim sygnale do towarzyszącej ekipy, która to cofnęła się, by sforsować kamienicę zapleczem. - Frontalnie. I szybko - powiedział do swoich.
  Dwóch stanęło plecami do ściany po obydwu stronach wejścia, a trzeci ustawił się za dowodzącym, każdy z nich uzbrojony po zęby i z nabitym pistoletem w dłoni. Mężczyzna z zarostem stanął naprzeciw drzwi i wziąwszy zamach, otworzył je potężnym kopniakiem. Otworzyły się z takim impetem, że aż trzasnęły o ścianę łupnęły z boleścią, a na podłogę posypał się drzewny pył spod wybitej klamki. Żołnierze stojący plecami do ściany zwrócili się momentalnie na kuckach do wejścia, wyciągając lufy w sposób umożliwiający strzelanie w każdą stronę. Na próżno. Przedpokój był pusty.
   - Poddaj się, a może weźniem w niewolę, zamiast zabić od razu! - ryknął wojskowy, wchodząc powoli do wnętrza budynku.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Wto Kwi 16, 2019 12:17 am

Baczny rzut oka za siebie wystarczył, by ocenić, że stare drzwi nie wytrzymają długo w starciu z wyszkoloną piechotą. Drozd zaklął pod nosem, kierując się wyższym piętrom kamienicy. Może i mogliby znaleźć przejście do podziemi przez piwnicę, zapewne ciemne lochy skutecznie utrudniłyby celowanie większości przeciwnikom, ale w tym również Anastazji, a to byłby dla nich strzał w kolano.
Sprawdził pistolet, po drodze otwierając jakieś drzwi, które zostawił niedomknięte.
- Myślisz, że ilu z nich łazi po sąsiednich dachach? - mruknął, zerkając na anielicę, na tyle cicho, by tylko ona mogła usłyszeć. Nie zatrzymywał się, aż dotarli na szczyt klatki schodowej. Wampir na chwilę skamieniał, nasłuchując kroków żołnierzy. Przez chwilę wahał się, czy nie zajrzeć przez barierkę, ale nie miał pewności czy któryś jakimś cudem go nie zobaczy. Niech przeszukują mieszkania. Spojrzał na An, a zaraz i sufit w poszukiwaniu klapy prowadzącej na dach.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Czw Kwi 18, 2019 1:45 pm

  Anielica rozchyliła nieznacznie skrzydła, by opór powietrza pozwolił stawiać kroki możliwie najciszej. Mijając okno, rzuciła kontrolne spojrzenie na uliczkę, gdzie przemknął czerwony mundur. Właśnie kończyła nabijać pistolet.
   - To jest to twoje rezolutne wojsko z północy? - syknęła ostro w kierunku Drozda.
  Załadowana broń wylądowała zahaczona o pasek akurat wtedy, gdy Anastazja stanęła u szczytu schodów. Odgarnęła szybko roztargane włosy. W kwestii żołnierzy na dole, zdała się na wampirzy słuch kompana, bo pod tym względem nie mogła z nim konkurować. Sama za ten czas ostrożnie rozejrzała się po najbliższych dachach, szukając tam wzrokiem choćby szczątek ruchu i krwistych strojów.
   - Nie widzę, by weszli na górę... - szepnęła cichutko.
  Powiodła za spojrzeniem towarzysza i zrozumiawszy jego zamiar, szybko namierzyła wzrokiem wejście na górę. Na szczęście zasuwka nie przysparzała większych problemów, otworzenie klapy poszło sprawnie i cicho. Wchodząc po drabince, uważała, by nie uderzyć okuciami broni o krokiew. Już na zewnątrz przytuliła skrzydła do pleców i zaparła się o jeden z kominów, kryjąc w jego cieniu.
   - Dawno nie posłaliśmy nikogo do piekła, nonne'on? - rzuciła ironicznie.


__________
nonne'on - (anielski) czyż nie
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Mistrz Gry Czw Kwi 18, 2019 2:40 pm

  Dach był stromy, śliski od wilgotnego powietrza. Wielu dachówek brakowało, a w ciemnej nocy nietrudno o pomylenie ubytku z prawdziwą dziurą. Chłodny wiatr łopotał jak wściekły, nie ułatwiając w żaden sposób poruszania się po niekorzystnym gruncie. Księżyc schował się za grubą warstwą chmur, które być może niosły z sobą deszcz, a może tylko miały ograniczyć widoczność jeszcze bardziej.
  Żołnierze rozdzielili się dwójkami, sukcesywnie przeczesując pomieszczenia na parterze. Czwórka, która weszła do budynku tylnym wejściem również rozdzieliła się i dołączyła do przeszukania. Dwóch pilnowało kamienicy z zewnątrz, na wypadek, gdyby ścigani postanowili zrobić ich w jajo i czmychnąć którymś oknem. W przekonaniu mundurowych, nie mieli żadnych szans.
  Budynek nie był duży i nie było w nim wielu miejsc, w których można się schować, toteż szybko dotarli do najwyższego piętra.
   - Muszą być na dachu! - krzyknął jeden z mundurowych.
  I faktycznie, niezamknięta od dołu klapa sugerowała, że ktoś przed momentem wydostał się na górę. Szeptem, ustalili między sobą, że połowa drużyny poszuka innego wyjścia na dach. Ci, którzy pozostali, ustalili między sobą plan działania. Chwilę później spod uchylonej klapy wydostały się kłęby dymu które żołnierze wykorzystali do zmylenia wroga. Dwóch mundurowych, jeden po drugim stanęli na dachówkach. Jeden z nich strzelił w stronę Anastazji, za to drugi zamachnął się rapierem na wampira.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Czw Kwi 18, 2019 3:29 pm

Zerknął na nią.
- Nie, północ chodzi w błękicie - odparł cicho. Jak to dobrze, że wojska w tych czasach były jeszcze na tyle porządne, by dbać o dobre rozróżnienie mundurów. W dodatku właśnie dostał bardziej niż namacalny dowód na słowa Eris. Czy było to to, o czym wspominała, czy jeszcze coś innego, nie wiedział, ale z pewnością się dowie. Trzeba tylko będzie kogoś przydybać, możliwie zdolnego do wysławiania się.
Trzymając rękę na broni, wycofał się powoli za Anastazją, by zaraz cicho podążyć za nią po drabince. Gdy tylko minął linię dachu, chłód i wilgoć uderzyły ponownie w jego twarz. Drozd skrzywił się, ale nie zważał na kapryśną pogodę. Przymknął za sobą klapę i wycofał się do drugiej ścianki komina, do której przylgnął plecami.
- Mhm… Jeszcze się na nas zawiodą… - odparł, wyciągając pistolet. Jednocześnie wyprostował mankiet i nasunął na zapalnik tyle rękawa, ile zdołał, w razie gdyby powietrze okazało się bardziej mokre niż powinno. W lewej ręce znalazł się miecz przygotowany do obrony.
- Idą tu - zakomunikował krótko na wypadek, gdyby anielica nie usłyszała ich wrzasku.
Wampir wycelował skałkowca prosto w klapę w dachu. I czekał. Stał nieruchomo, przyciśnięty plecami do muru, oddychał na tyle powoli, by nawet znajdująca się tuż obok Anastazja nie mogła go usłyszeć. Widząc dym, zaklął w myślach i ręką z mieczem nasunął chustę na twarz.
Tarabaniący się na dach żołnierze nie mieli w sobie ani odrobiny finezji samotnego łowcy. Choć nie widział ich zza szarych kłębów, miał nieodparte wrażenie, że zupełnie nie musiał.
Kiedy tylko dźwięki wyłoniły się spod linii jego stóp, Steven wystrzelił dokładnie tam, gdzie celował, mając nadzieję, że pierwszy z przeciwników nadal znajduje się w wejściu.
Widząc ciemny cień zmierzający ku niemu, odsunął się za kolumnę komina, by mieć czas na schowanie pistoletu. Jakaś dachówka uciekła mu spod nóg, by po chwili roztrzaskać się na chodniku. Drozd zbił rapier przeciwnika w bok i ciął na odlew przez tors.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Czw Kwi 18, 2019 3:55 pm

  Chłód i zimny wiatr Anastazji nie imał, za to szybko dostrzegła minusy śliskiej i stromej nawierzchni. Okuty metalem obcas niekoniecznie chciał pewnie chwycić się dachówek. Przeklęła w myśli.
   - To chyba zmienili modę - warknęła bardziej do siebie niż do niego. Dalej nie wierzyła w bajki o królestwach ukrytych na dalekich krańcach mapy.
  O tym, że się zbliżali wiedziała i bez drozdowego upomnienia. Słuch miała gorszy, co nie znaczy, że była głucha - krzyk żołnierza niósł się na pustym korytarzu wystarczająco mocno. Zachowując absolutną ciszę, próbowała nasłuchać, co się dzieje pod nimi. Skrzypiące schody zdradziły, że przeciwnicy musieli się rozdzielić i nietrudnym do domyślenia było, w jakim celu. Niedobrze.
  Widząc dym wydostający się spod klapy zaniechała strzelania w tamtym kierunku. Zbyt duże ryzyko chybienia, a nie chciała pozwolić sobie na utratę kuli. Błysk wypolerowanej lufy ostrzegł ją na chwilę przed wystrzałem, uchyliła się, a pocisk wbił w cegłę za jej plecami. Przeciwnik znajdował się na tyle blisko, by machnąć mu ostrzem po nogach i spróbować szarpnąć go w stronę ulicy za klapę marynarki. O ile dobrze poszło, żołnierz powinien zsunąć się do krawędzi dachu. Nieoceniona w tym momencie okazała się rola skrzydeł, by samej nie dać się zrzucić. Kątem oka obserwowała, czy na dach nie gramolą się kolejni przeciwnicy.
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Mistrz Gry Czw Kwi 18, 2019 4:10 pm

  Kula wampira świsnęła drugiemu z żołnierzy nad głową, dziurawiąc kapelusz i nieomal zrzucając go z głowy, lecz nie czyniąc poważnej szkody. Nie przeszkodziło to w dalszym ataku. Rapier stęknął przy skrzyżowaniu z mieczem, wygiął się mocno i odrzucił rękę walczącego w tył, przez co sam mundurowy cofnął się i z łatwością uniknął wymierzonego ciosu. Zachwiał się, nieomal tracąc pion, sięgnął za pas i dobył pistoletu, z którego wystrzelił w środek sylwetki wampira, następnie zbliżył się, chcąc wymusić na Droździe cofnięcie i oddalenie tym samym od anielicy.
  Drugi z nich nie miał tyle szczęścia, a atak kobiety istotnie wytrącił go z równowagi, zwłaszcza, że przy próbie uniku but pośliznął się na nierównej dachówce. Mężczyzna z głuchym hukiem upadł na dach i pośród odgłosu obijanego metalu zjechał w dół, gdzie - niestety - zdołał złapać się rynny i przy odrobinie zręczności zaprzeć nogami o parapet. Chwilę później dźwięk tłuczonego szła obwieścił, że wszedł z powrotem do budynku.
  Na dach wytoczył się kolejny żołnierz, który spróbował skorzystać z faktu, że anielica machała skrzydłami i złapać ją za pierzastą kończynę, za to drugą ręką wymierzyć z pistoletu.
  W tym samym czasie kilka metrów dalej, przy drugim wejściu zaczęła łoskotać drewniana pokrywa, którą ewidentnie szarpnięciem próbował otworzyć ktoś z dołu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Nie Kwi 21, 2019 1:17 pm

  Kula chybiła, co było dla wampira pewnym zaskoczeniem, był przekonany, że dobrze wymierzył. Może nie tyle dobrze, co uniwersalnie. Cóż, życie. Kiedy tylko jego przeciwnik odskoczył do tyłu, Drozd zrobił to samo, wspinając się w górę dachu, ponownie zaszedł za komin, wokół którego przyszło im tańcować. To była najlepsza tarcza przeciw kulom.
  Drozd sparował wymierzony cios, na moment chwytając ostrze rapiera między głownię a jelec. W tym samym czasie druga ręka wampira, która dotychczas pozostawała wolna, błyskawicznie sięgnęła do prawego miecza, dobywając go ze świstem. Płaskie cięcie na wysokości pasa, na odległość wyciągniętego ramienia, miał nadzieję, że tym razem jego przeciwnik nie okaże się taki zwinny. Odepchnął rapier w bok i wycofał się ku przełamaniu dachu.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Pią Lip 12, 2019 4:17 pm

  Anielica poczuła nagłe szarpnięcie i uderzyła noskiem buta o śliskie dachówki. Z całej siły zamachnęła skrzydłem, za które ją złapano. Szybkim ruchem zerwała rękawiczkę i cisnęła w kierunku mężczyzny lodową kostkę, która powinna pozwolić do zrzucenia go z dachu.
  W tym samym momencie zauważyła ruch pokrywy za plecami wampira, który zdawał się doskonale radzić sobie z własnym żołnierzem. Postanowiła przejąć tamto miejsce.
   - Dobij ich tu, zajmę się tamtymi - rzuciła krótko, zgrabnie przemykając po drugiej stronie dachu w półlocie.
  Kątem oka kontrolowała miejsce, które właśnie opuszczała, mając na uwadze również drugie wyjście na dach. W międzyczasie wcisnęła za pasek zdjętą rękawiczkę. Wymierzyła z pistoletu i strzeliła w otwór widząc pierwszy, potencjalny ruch żołnierskiego łba. Trzymając szablę w pozycji umożliwiającej szybie pchnięcie, starała się utrzymać plecami do Drozda, tak, by nikt nie zaskoczył ich pomiędzy.
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Mistrz Gry Pią Lip 12, 2019 4:30 pm

  Miecz wampira wszedł w ciało mundurowego jak w masło, nie pomogły nawet warstwy aksamitnego ubioru. Mężczyzna z odruchu upadł na kolano, próbując dłonią powstrzymać wnętrzności od ucieczki na zewnątrz. Zdążył spojrzeć tylko na pokrywające się posoką palce, nim ostatecznie zsunął się z dachówek. Jego krzyk nagle urywał się głuchym uderzeniem na wysokości, na której powinna znaleźć się ziemia.
  Los kompana podzielił i ten, który próbował złapać anioła za pióra. Żołnierz nie spodziewał się, że pierzasta kończyna posiada aż taki rozpęd. Być może zdołałby koniuszkami palców schwycić drugi z kominów, lecz lodowy pocisk ostatecznie wytrącił go z równowagi. Wykonał zgrabny przewrót i sturlał się w stronę gruntu jak całkiem przyzwoita śnieżka.
  Z tego samego wejścia na zewnątrz wydostał się niedobitek, któremu widać było dość po próbie zrzucenia przez Anastazję. Wyglądało na to, że stracił swą główną broń, bo na górę gramolił się mając w dłoni tylko sztylet i nabitego skałkowca. Strzelił, nim jeszcze złapał pion, lecz nie mierzył zbyt dokładnie.
  Druga klapa otwarła się z impetem. Kula wystrzelona przez Anastazję poważnie raniła pierwszego z mężczyzn. Nie zabiła go od razu, lecz właściwie od razu wyeliminowała z dalszej walki, zagnieżdżając się głęboko w klatce piersiowej. Na dach wyleźli dwaj żołnierze, co jeden to bardziej wściekły i gotowy do bitki. Oboje wymierzyli w anielicę, podczas gdy ostatni z obecnych przy tym wejściu dramatycznie próbował ratować ranionego towarzysza broni.
  - Poddaj się!
  W tym samym czasie obok trupa jednego z roztrzaskanych o grunt walczących wyrósł kolejny mundurowy z bandoletem i uporczywie próbował nacelować Stevena.
  W oddali natomiast rżenie koni i huk wystrzałów wzmocnił się znowu, jakby właśnie rozpoczęła się druga fala tragicznego natarcia.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Sob Lip 13, 2019 6:13 pm

Na ułamek sekundy przez myśli wampira przebiegło pytanie, jak bardzo można spartolić wyposażenie własnej armii, skoro nie mają nawet dobrze chroniącego ich odzienia. Zaraz potem druga sprostowała go, że kamizelki kuloodpornej ani nic w tym stylu jeszcze nie wymyślono.
Swoją drogą ciekawe, czy byłaby w stanie zatrzymać ostrze...
Krótkie spojrzenie wystarczyło, by upewnić się, że jego przeciwnik nie zamierza wrócić na dach. Wycofał się szybko, przy okazji łowiąc słowa anielicy, które nakierowały na następny cel. Steven uchylił się, przypadkowy strzał w tłum nie powinien się udać, korzystając z tego, podbiegł do niego na bezpieczny dla siebie dystans i wykonał jedno cięcie za drugim, przez ramiona i na wysokości kolan. Uskoczył w taki sposób, by mieć mężczyznę między sobą a krawędzią dachu.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Sob Lip 13, 2019 6:51 pm

  Wolne żarty, przebiegło tylko przez myśl anielicy, słysząc irytujące zawołanie żołnierza. Zamarła w bezruchu, korzystając z okazji, że najwyraźniej mieli nadzieję pojmać ją żywą, by w pewnym momencie niespodziewanie wyskoczyć do przodu, pchnąć pod żebra jednego z żołnierzy i złapać go za lufę, wypychając ją do nieba. Wywinęła się w taki sposób, by jego ciało stało sie naturalną baterią przed strzałem ze strony jego kompana, a przy odrobinie szczęścia przerzucić wroga w stronę krawędzi dachu. Dla pewności jeszcze sprzedała mu siarczystego kopniaka z kolana w najwrażliwsze miejsce ciała.
  Wyswobodziwszy szablę, nie czekała długo, a błyskawicznie cięła odpychając pistolet, by następnie zwrócić ostrze i piórem ciąć ponad żołnierskim kołnierzem. Ostrość jej broni z łatwością pokonywała tkanki, więc i bez trudu winna rozpłatać tchawicę na pół,
   - Requiescat in chaos - szepnęła pod nosem, kierując swoje spojrzenie do włazu. - Goin' down! - rzuciła dużo głośniej, by Drozd był w stanie ją dosłyszeć.
  Widząc na podłodze heroiczną walkę o życie jednego z żołnierzy przez jego towarzysza, na twarz wstąpił jej ironiczny uśmieszek. Wręcz zeskoczyła piętro niżej, z impetu starając się trafić tamtemu w obojczyk.
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Mistrz Gry Sob Lip 13, 2019 7:02 pm

  Kula istotnie minęła postać wampira, zresztą, czego można było się spodziewać po strzale praktycznie na oślep. Pierwszego z cięć udało się żołnierzowi uniknąć, przyjmując miecz na sztylet i spychając go na swój bok. Szybkość Drozda znacznie przewyższała zdolności mundurowego, który tylko krzyknął po ciosie na kolana. Nietrudno było domyślić się jego dalszego losu. Mężczyzna szybko podzielił się miejscem na chodniku z wcześniej zrzuconym druhem. Plama krwi na bruku zrobiła się jakby większa.
  Bandolier wyczekał na odpowiedni - w swoim mniemaniu - moment, a pocisk pomknął w stronę wampirzej klatki. Dowódca całego zamieszania składu goniącego za Drozdem i Anastazją delikatnie wysunął się z cienia schodów, by zerknąć na górę i ocenić sytuację, która nie wyglądała najlepiej. Złapał mocniej za rapier, do drugiej ręki chwycił nabity pistolet i zaczął gotować się do wyjścia na dach z nadzieją, że wampir odwróci się, pójdzie za anielicą i odsłoni plecy.
  Anastazji natomiast skutecznie udało się trafić w interes jednego z żołnierzy, który wrzasnął, zgiął się w pół i przy okazji jej szarpnięcia, pofrunął w stronę parteru. W czasie lotu okazało się, że jednak nie jest zdolny do wytworzenia skrzydeł w tak krótkim czasie. Szabla kobiety sprawnie cięła gardło drugiego, wbijając się niemal po kręgi. Facet nie miał szans. Dołączył do pozostałych na dole. Morderczy duet zrzucał z dachu kolejnych mundurowych jak ołowiane żołnierzyki.
  Ratownik zdążył odsunąć się przed błyszczącym srebrem ostrzem. Z odruchu strzelił w kobietę, jednak postrzeganie jej sylwetki zaburzały wszędzie błąkające się skrzydła, przez co kula świsnęła między piórami, nie wyrządzając jej właściwie żadnej krzywdy. Raniony wcześniej żołnierz zaczął panicznie szukać pod ręką drugiego pistoletu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Sob Lip 13, 2019 7:26 pm

Cień uśmiechu zapałętał się na jego twarzy, kiedy kolejny przeciwnik z szelestem zsunął się z krawędzi dachu. Nie mógłby zaprzeczyć, było w tym widoku coś przyjemnego. Satysfakcja.
Nie pozostawał w miejscu na długo. Choć nie widział potencjalnych strzelców, z pewnością miał ich przynajmniej za plecami. Głuchy huk wystrzału doleciał go z dołu, ale nie zaskutkował niczym. Wampir momentalnie schował jeden z mieczy i dobył pistoletu, by oddać pewny strzał z prostego ramienia. Tuż po tym schował broń, by na powrót wyciągnąć ostrze.
W takich chwilach zawsze brakowało mu starego dobrego magazynku.
- Second hatch - rzucił, nawet nie oglądając się na Anastazję; dopadł do swojego zejścia i zaszedł je od boku, by kucnąć i wbić weń miecz pionowo w dół. Tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś był przy drabinie.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Sob Lip 13, 2019 9:47 pm

  No cóż, nie zawsze musi wszystko się udać. Anielica nie zamierzała dramatyzować, że nie trafiła w obojczyk; natychmiast przeniosła spojrzenie na leżącego żołnierza, by zamaszystym ruchem kopnąć pistolet w ciemność i pozbawić tym samym możliwości strzelenia. Na trafienie w pióra nie zwróciła najmniejszej uwagi, nawet tego nie poczuła.
  Nie miała już nabitych pistoletów, więc nie pozostało jej nic, jak atak ostrzem. Sypnęła mężczyźnie śniegiem po twarzy i wypadła do przodu, wykonując dwa szybkie cięcia raz przez klatkę, dwa przez brzuch. Dokończyła głębokim pchnięciem, przed którym mundurowy nie za bardzo miał jak umknąć w ciasnym korytarzu.
  Odwróciła się z mordem w oczach. Posłała rannemu spojrzenie zdolne zabić samą swą intensywnością. Blask księżyca, który wnet wychylił się zza chmur, odbił się od zakrwawionego ostrza w ramieniu kobiety, podkreślił krwawe plamy na skrzydłach, szkarłat roztarty na policzku i zmoknięte od deszczu włosy. Metalowe okucie buta zastukało złowieszczo na spruchniałym drewnie, kiedy zmierzała ku przeciwnikowi.
   - A ty wyspowiadasz się później.
  Szybkim ruchem złapała go za szyję, przykładając palce do tętnicy w taki sposób, by odciąć dopływ krwi do mózgu. Zaparła się o niego całą siłą, mając na uwadze, że może próbować się wyrwać. Dodatkowo zaczęła chłodzić trzymane miejsce, by zwęzić naczynia i przyspieszyć efekt. Maksymalnie po kilku sekundach mężczyzna powinien odlecieć w omdleniu. Jeśli tylko tak się stało, zdecydowanym ruchem rozpięła i wyszarpała mu pas z bioder, którego użyła do prowizorycznego przypięcia do balustrady. Pozbawiła go również broni, sprawdzając także cholewki butów i wnętrza mankietów, gdzie zdarzało się chować ostrza. Zerknęła na ranę, która nie wyglądała najlepiej, facet stracił dużo krwi. Tym lepiej dla niej.
  Wsłuchała się w otaczającą ją ciszę, próbując na słuch zlokalizować Drozda i potencjalnych kolejnych przeciwników. Słysząc ruch przy schodach, zmierzyła w tamtym kierunku, a broń mundurowego wrzuciła do pierwszego lepszego pokoju po drodze. Idąc w stronę wampira, nabiła obydwa pistolety.
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Mistrz Gry Sob Lip 13, 2019 10:44 pm

  Wampir trafił z niebywałą wręcz precyzją, kula weszła idealnie w lewą stronę klatki piersiowej, pozostawiając po sobie pokaźną dziurę wylotową. Bandolier padł jak długi, a jedyne, co był w stanie zrobić, to wydać z siebie raptem kilka przedśmiertnych drgawek.
  Kapitan drużyny aż wstrzymał oddech, gdy miecz błysnął przy wyjściu na dach. Jak dobrze, że jednak powstrzymał się od zrobienia kroku... Mężczyzna schował się w cieniu, wycofał krok za krokiem głębiej w mrok. Oparł pistolet na zgiętym ramieniu, celując w postać kapelusznika. I czekał, mając nadzieję, że ten nie dostrzeże go pierwszy.
  W oddali bitwa grzmiała coraz bardziej.
  Anastazja sprawnie unieszkodliwiła żołnierza, który momentalnie zalał się krwią i zwinął, przyciskając dłonie do rozciętych części ciała. Kiedy kobieta zbliżała się do drugiego z mężczyzn, ten zaczął odsuwać się w stronę ściany i próbować podnieść, lecz dopadła go pierwsza. Stracił przytomność bardzo szybko, charcząc przy tym w sposób, który nie obwieszczał niczego dobrego.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Nie Lip 14, 2019 2:34 pm

Głuchy stuk dobiegający z ulicy i brak odpowiedzi kazał sądzić, że trafił. Steven nie poświęcił mu więcej uwagi, niż było to konieczne.
Spojrzał na wyciągnięte z otworu ostrze. Było zakrwawione, ale to oczywiste, spojrzał raczej odruchowo, bo brak jakiegokolwiek oporu był dostatecznym dowodem chybienia. Za to wojskowe buty nie sprzyjały skradaniu, na pewno nie w pustej klatce schodowej i w takiej odległości, na pewno nie przy wampirze, którego zmysły wręcz rozkoszowały się obecną wokół krwawą łaźnią.
Odchylił się nieco i stosunkowo cicho schował obydwa ostrza, by pospiesznie nabić pistolet. Chwycił go pewnie i zerknął do włazu, gotów w każdej chwili wycofać się z powrotem. Powitała go pustka ciemnego korytarza. Na moment zamarł w bezruchu, zaraz stawiając ostrożne kroki na metalowej drabince, jeden i drugi, coraz niżej, nie doszedł jednak nawet do połowy, jego uwagę przykuł dźwięk diametralnie różny od minimalnego stuku własnych butów. O wiele subtelniejszy i ciekawszy.
Mógł zaprzestać wszelkich ruchów, mógł nawet wykazać się odwagą i wstrzymać oddech, który pewnie przywołałby na myśl zdyszanego słonia, ale brakowało mu charakteru, tej nuty stoicyzmu i cierpliwości, z jaką kot zwykł czyhać na swoją ofiarę. Brakowało opanowania, które uciszyłoby mięsień dudniący w piersi niczym spieszący zegar.
A czas minął.
Wampir otworzył szerzej oczy, z morderczą precyzją nakierowując lufę pistoletu na źródło dźwięku, ani przez moment nie zawahał się pociągnąć za spust. Tuż po wystrzale puścił się drabinki i odskoczył od niej zapobiegawczo.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Pon Lip 15, 2019 3:22 pm

Mundurowy nie podejrzewał, że zmysły przeciwnika znacznie przewyższają jego własne i cień nocy wcale nie daje mu dostatecznego schronienia. Strzelił niemal równo z Drozdem, zaraz też odrzuciło go na ścianę, gdzie pozostawił po sobie krwawą smugę, gdy zsuwał się na podłogę.

***

  Trzymając w ręce szablę i pistolet na podorężu, sunęła miękkim krokiem w dół schodów. Celując lufą kolejno w każdy ciemny róg i zaułek, eliminowała miejsca, w których mógł czaić się potencjalny morderca. To było bardzo przyjemne uczucie, ze zwierzyny znowu stać się łowcą. Puścili za nimi dość pokaźny korowód żołnierzy, z których to prawie żaden nie został przy życiu. Anastazja zawsze lubiła tego typu zwroty akcji. Oczywiście pod warunkiem, że to ona była górą.
  Przeczesywała kolejne piętra, z przyjemnością zastając tylko pustkę. Porzucone domostwa i zrabowane pokoje po tak długim czasie w Vitrum nie robiły już na niej żadnego wrażenia, stały się codziennością. Gruba warstwa kurzu na podłodze nawet czasami stawała się pomocna, zdradzała bowiem ślady butów i czyjąś obecność. To było nawet odrobinę upiorne, jak łatwo można było przywyknąć do upiorności otoczenia, a to, co kompletnie niewyobrażalne, przyjąć jako zupełnie normalne.
  Zeszła na parter i ostrożnie wyjrzała na uliczkę.

***

  Ostatni z mężczyzn biorących udział w pogoni za Drozdem i Anastazją wychylał się zza rogu kamienicy, oglądając, jak kolejni jego kompani witają się z gruntem i tamtym światem. Wyczekiwał odpowiedniego momentu, by wybiec na ulicę i strzelić w przeciwnika. Pech chciał, że znalazł się plecami w stronę anielicy.

***

  Bez mrugnięcia okiem strzeliła w środek bordowej sylwetki przy krawędzi budynku. Szybkim spojrzeniem oceniła, czy w otoczeniu nie znajduje się już nikt z nich, by przejść do sąsiedniej klatki i rozpocząć przeczesywanie, tym razem w górę pięter. Przechodząc przez ulicę, tylko na moment zwróciła uwagę na wzmożone dźwięki strzelaniny w oddali. Jej umysł pochłonięty był w tamtym momencie tym małym fragmentem miasta, w którym się znajdowała.
  Zapewne w pierwszej chwili z odruchu wymierzyła w wampira, ale gdy tylko spostrzegła się, kogo widzi, cofnęła broń.
   - Budynek jest czysty - powiedziała od razu. - Przy drugim wyjściu zostawiłam jednego przy życiu, żeby można go było przesłuchać. - Wyciągnęła z sakiewki kulę i torebkę prochu, by załadować jeden z pistoletów. - Wszystko okej? - Posłała Stevenowi ździebko troskliwe spojrzenie.
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Pon Lip 15, 2019 4:29 pm

Kula wystrzelona przez żołnierza z głuchym dźwiękiem wbiła się w ścianę. Drozd stał chwilę nieruchomo, łowiąc odgłosy innych lokatorów, ale wszystkie zdawały się dobiegać z zewnątrz. Nabił pistolet, jeden i drugi, po czym schował je i podszedł do mężczyzny, wyciągając sztylet na wszelki wypadek. Kucnął i uśmiechnął się nieznacznie, dotykając palcami plamy krwi na mundurze, które zaraz zbliżył do twarzy. Przeszukał jego kieszenie pobieżnie i obejrzał broń pod kątem jakichkolwiek symboli.
Zostawiwszy trupa w spokoju, rozejrzał się raz jeszcze i podążył w dół klatki schodowej. Każdy krok wampira był dobrze przemyślany i miękki, a ciemne oczy bacznie wodziły po wszystkich zakątkach mijanych przejść. On również miał pistolet w ręce, również wycelował w odpowiedzi na ruch i równie szybko opuścił lufę.
- Z góry też - przytaknął, by uśmiechnąć się po chwili. - Miejmy nadzieję, że będzie rozmowny... - Zerknął ku wąskiemu oknu, a zaraz znów na anielicę. Jej kolejne pytanie było... pewnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że wciąż była tą samą Anastazją Leneaure, którą znał. - Jak najbardziej. - Podszedł, zgarniając ją ramieniem w dół schodów. - Powiedz lepiej jak z tobą - wymruczał ciszej, połowicznie przysłuchując się odgłosom z ulicy. - Ciekaw jestem, dokąd jadą. Bezludne miasto to raczej nie jest ich celem...
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Czw Lip 18, 2019 11:44 am

  Zwróciła się z powrotem w dół schodów, idąc o jeden stopień przed wampirem.
   - Nie gorzej - szepnęła w odpowiedzi. Jego pytanie wywalało w niej moment refleksji nad własnym stanem i zastanowienie, czy rzeczywiście adrenalina nie przyćmiewa pewnego bólu lub urazu. Dziwne, jaki wpływ potrafił na nią mieć ten rudy krwiopijca. - [/b]Futuen-miles...[/b] - mruknęła, wychodząc z kamienicy i z mrożącym spojrzeniem lustrując całe otoczenie. - Licho ich wie. Wspominałeś o królestwach na północy, to może być objaw ich wojny. - Zerknęła na Drozda. W jej głośnie można było wyczuć wyraźną ironię, niemalże drwinę z przedstawionej teorii. Królowe i królestwa w samym środku niczego bez dostępu do reszty świata. Wolne żarty. - Zresztą, pamiętasz, co mówiła ta wariatka Tris. Fale przybyłych, którzy giną... Równie dobrze to może być kolejna z nich.
  Pięła się po schodach w chwilowej ciszy, chmurząc myśli wspomnieniem scysji ze wspomnianą boginią. Anastazja po raz kolejny karciła się w głowie za choćby krztę zaufania, którym obdarzyła kogokolwiek ze stron potencjalnego konfliktu. Kiedy stanęła u szczytu schodów i zobaczyła wciąż nieprzytomnego żołnierza, podeszła do niego, szturchnęła i dopiero po upewnieniu się, że nie udaje, zaczepiła pistolet za pas i schowała szablę.
   - Bon-dies, solissimus... - Ujęła w dwa palce podbródek żołnierza, zmuszając go do podniesienia głowy. - Zły i dobry strażnik? - rzuciła przez ramię do Drozda.



____________
Futuen-miles... - (anielski) Pieprzeni żołnierze...
Bon-dies, solissimus... - (anielski) Dzień dobry, słoneczko...
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Czw Lip 18, 2019 1:04 pm

Lekko skinął głową na jej odpowiedź, czego jednak zobaczyć nie mogła. On sam miał za to dobry widok na nią samą, czego nie omieszkał wykorzystać do weryfikacji tych słów.
Z chwilą przekroczenia progu wzrok wampira natychmiast przesunął się na ulicę i okoliczne budynki, najpierw ich podnóże, potem dach i poszczególne okna. Nie wyglądało na to, by ktoś chciał zawracać im głowę, przynajmniej chwilowo. Zerknął na Anastazję.
- A zatem tylko przechodzą - odparł spokojnie, ignorując jej ironię. Nie zamierzał rzucać przekonywującymi słowy, miał raczej wrażenie, że niedługo sama będzie mogła to zobaczyć. Z wolna pokiwał głową. - Może... Albo przyczyna ich śmierci. - Zawrócił za nią. - Ostatecznie nie powiedziała, jak giną.
Rzucał schodom niezainteresowane spojrzenia. Co prawda chwilę temu tędy szli, ale tego odruchu nie umiał się pozbyć i pewnie się nie pozbędzie; jak dzikie zwierzę bezustannie przeczesujące swoje otoczenie.
Nieznacznie zbliżył dłoń do kolby pistoletu, kiedy Anastazja zbliżała się do leżącego mężczyzny. Zdawał się wciąż żywy, choć plama na jego szkarłatnym mundurze nie prezentowała się ładnie na dłuższą metę. Podszedł bliżej i kucnął sobie obok niego, na jego ustach pojawił się lekki uśmiech.
- Zgaduję, że wolisz być tym złym - Przeniósł wzrok z powrotem na żołnierza. - Chociaż to niech już oceni nasz nowy znajomy... - Dość niedelikatnie szturchnął go w policzek parę razy.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Czw Lip 18, 2019 2:02 pm

  Z racji tego, że nieprzytomny żołnierz nie wyglądał, jakby miał zamiar zareagować, postanowiła być jeszcze bardziej niedelikatna niż Drozd. Wzięła zamach i uderzyła mundurowego wierzchem dłoni w kość jarzmową.
   - Wstawaj. - warknęła.

***

  Mężczyzna istotnie nie był w najlepszym stanie, jednak próby pobudki wampira i anielicy przyniosły wyraźne efekty. Przechylił głowę i mruknął coś bez składu. Minęła chwila, nim powoli otworzył oczy. Druga, nim zrozumiał, co się właściwie dzieje. Pomimo kiepskiej kondycji spróbował się podnieść, lecz ręce zablokował mu pas. Od ramienia przeszedł go fatalny ból, aż zakaszlał.
   - Czego... Chcecie...? - zacharczał z trudem.

***

  Uśmiechnęła się upiornie, łapiąc mężczyznę tuż poniżej linii szczęki. Nie miała litości, ani trochę współczucia, czy choćby cienia empatii. I było widać, że nie robi tego po raz pierwszy.
   - Dobrze wiesz. Kim jesteście, co tu robicie, kto was wysłał. Po co. Nazwiska. Wszystko to, czego zakazali ci powiedzieć - rzuciła wyjątkowo ostrym tonem, wlewając w oczy mężczyzny całą wściekłość, jaką tylko była w stanie z siebie wykrzesać.

***

  Żołnierz odetchnął ciężko i przymknął oczy.
   - Żołnierzami, ślepa dziwko. Na zlecenie Dawida Spierdalaj. - Zakaszlał. - Niczego nie powiem... - Pokręcił głową.

***

  Anastazja wściekła się jeszcze bardziej.
   - Ty sukinsynu... - mruknęła.
  Sięgnęła po pas, którym przypięła mężczyznę do balustrady. Szybko go wypięła i szarpnęła w swoją stronę, zmuszając do klęknięcia na podłodze w stronę Stevena. Zacisnęła pas na jego nadgarstkach, szarpnęła za włosy, zmuszając do wygięcia szyi.
   - Więc?
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Drozd Czw Lip 18, 2019 2:52 pm

Właściwie pewnie też by do zdzielił, gdyby nie fakt, że z boku miał na to gorsze położenie. Z zimnym spokojem patrzył, jak żołnierz powoli wybudza się z błogiego stanu nieświadomości prosto do jego prywatnego piekła na ziemi. Nie, ani przez chwilę nie sądził, że ich więzień będzie współpracować, oni zawsze opierają. I zawsze kończą tak samo. Wstał niespiesznie, rzucając cień swojej sylwetki na leżącego, czarny i przytłaczający w półmroku starej kamienicy. Tak po prawdzie to było mu niewygodnie kucać.
Oparł dłonie o rękojeści mieczy, bardziej ze znudzenia niż potrzeby, słuchając dość klasycznej paplaniny. Nie patrzył na niego, raczej z zainteresowaniem przyglądał się obitej z farby balustradzie na schodach. Czekał, aż Anastazja go podniesie, o czym wyraźnie świadczyły na wpół niezadowolone, na wpół bolesne pomruki. Drozd obserwował to kątem oka, błyskawicznie złapał za jeden z mieczy i wyciągnął ostrzem do dołu.
- Więc mam ci po-GHARrr... - Mundurowy prawie zgiął się w pół, kiedy kanciasta głowica miecza z impetem wbiła się w ranę na piersi. Jęknął, odruchowo próbując schylić głowę, którą trzymała An.
- Nazwij ją dziwką jeszcze raz, to obetnę ci ucho, a jak te się skończą, poszukam czegoś innego - oświadczył z przerażającym wręcz spokojem i obojętnością, jakby właśnie mówił o śniadaniu. Poniekąd tak właśnie się czuł. Niemrawy pomruk próbującego się wyprostować szeregowego uznał za potwierdzenie dotarcia informacji.
- Chyba się nie zrozumieliśmy, a ja chciałbym być miły, więc ci wyjaśnię - kontynuował bynajmniej nie miłym tonem, oparłszy sztych o podłogę. Nie miał kiedy wytrzeć mieczy, więc wciąż widniały na nich plamy krwi poprzedników. - Nie jesteśmy cierpliwi. Nikogo tu nie obchodzi twój żołnierski obowiązek czy inne pierdoły, a biorąc pod uwagę twoich kolegów... Ilu ich było? Siedmiu? Chyba coś koło tego. Nie jesteś wyjątkiem i w każdej chwili możemy cię wymienić na bardziej rozmowny egzemplarz. Można powiedzieć, że twój los leży w twoich rękach.
- Jhasne... - Mundurowy prychnął z pogardą. - Stracisz czas... zabijesz mnie i tyle z tego będź-e...
Wampir się roześmiał, posyłając mu piękny i bezduszny uśmiech garnizonu ostrych jak brzytwy kłów.
- O to się nie martw... - Lekko popukał sztychem ostrza w okolice jego postrzału. - Podobno nie ma niezłamanych więźniów, może być tylko za miękki kat... A może zrobię ci drugą dziurę? Tak żeby było po równo, to będzie... - Wolno przesunął mieczem po jego ubraniu na drugą stronę klatki piersiowej. - Gdzieś tutaj? - Oparł nieznacznie mocniej i zaczął powoli obracać miecz w dłoni, leniwie wwiercając się w mundur mężczyzny. Podniósł na niego pytające spojrzenie.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Anastazja Leneaure Czw Lip 18, 2019 3:44 pm

  Numer z dobrym i złym gliną był stary jak świat i w wielu przypadkach działał bez zarzutu, jednak do tego potrzeba było odrobiny cierpliwości, której - jak sam Drozd wspomniał - ani jedno, ani drugie nie miało. Oboje bardzo szybko przyjęli rolę tych złych.
  Pochyliła głowę na wysokość policzka jeńca.
   - Śmierć to najlepsze, co możesz od nas dostać... - wyszeptała półgłosem niemalże z czułością, czy nawet namiętnością o upiornym wydźwięku. Spojrzała z tej odległości głęboko w oczy mężczyzny, wsłuchując się w jego nerwowy, urywany i pełen boleści oddech. Żołnierza aż przeszły lodowate ciarki, gdy zdawał sobie sprawę, w czyje ręce się dostał. - Zanim umrzesz, mogą czekać cię długie godziny okrutnej tortury, solissimus - kontynuowała. - [b]Oczywiście, że zginiesz, kiedy nam wszystko wyśpiewasz, ale pomyśl tylko, ile bólu możemy ci zadać... - Wyciągnęła z cholewki sztylet i przyłożyła zimne ostrze do obnażonego gardła mężczyzny. Jej ton nagle się zmienił, nabrał łagodnego, edukacyjnego charakteru. - W Chinach istnieje taka tortura nazywana tysiącem cięć. Sukcesywnie odcina się kawałki ciała pojmanego, do czasu, aż nie wyzionie ducha. Zawsze zastanawiało mnie, ile będzie trzeba odciąć, zanim człowiek straci życie. Może spróbujemy? - Uniosła brew.
  Żołnierz uniósł wzrok po sam sufit, jakby szukał tam widoku nieba, jednak zarówno niebo, jak i wszystkie gwiazdy pozostawiły to samego sobie. Skrzywił się, kiedy anielica naparła na niego kolanem, tym mocniej naciskający na miecz wampira. Ostrze jeszcze nie sięgnęło skóry, lecz materiał munduru zaczął już ustępować.
   - No a co może robić wojsko? - wyharczał. Niemal upadł z kolan, Anastazja musiała ponownie mocno nim szarpnąć. - Zabijać... Takie ścierwa jak ty czy twoja suka... Tfu! - Spróbował splunąć w stronę wampira.
Anastazja Leneaure
Anastazja Leneaure

KARTA POSTACI
Liczba postów : 53
Join date : 25/09/2018

Powrót do góry Go down

Zapuszczone kamienice Empty Re: Zapuszczone kamienice

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach