Muzeum

by **Mistrz Gry** Wto Wrz 25, 2018 8:06 pm

Kliknij, aby przejść do pełnego planu miasta.

.....Obok wielkiej ściany bluszczu, wyłaniają się czarne, szklane drzwi, obwiązane wzdłuż i wszerz metalowymi ozdobami. Złote, zdobne liście roślinnych motywów są zabrudzone przez kurz i coś ciemnoczerwonego. Bardzo skrzypią przy najdrobniejszym ruchu, wnętrze muzeum obite jest drewnem, co sprawia wrażenie ciepła, ale i ciężkiej atmosfery. Eksponaty w dużej mierze są porozrzucane w losowych miejscach, dawny ład jest zaburzony.
.....Zaraz przy wejściu do wąskiego korytarza znajdują się długie sale, na prawo i na lewo. Po prawej, nad drzwiami wisi tabliczka z inskrypcją "Hevljer arterr". Znajdują się tutaj różne stare posągi i tablice, na których zawieszone są napisy po starovitrumsku, jakieś daty, prawdopodobnie nazwiska. Szklane kafelki drażnią uszy przy każdym ruchu, są w dużej mierze spękane.
.....Po lewej, za drzwiami zatytułowanymi "Nijhals arterr", ustawiono gabloty z różnymi antykami. Zdjęciami, medalami, pierścionkami, kośćmi czy figurkami. Część gablot jest wybita, a eksponaty skradzione. Na ścianach wiszą obrazy z podobiznami ludzi, śledzące Twój każdy ruch. Wszyscy mają nieobecny wzrok, przerażone wyrazy twarzy, zupełnie, jakby spodziewali się czegoś strasznego.
.....Aby iść dalej, należy wrócić się na korytarz. Kolejna para drzwi jest zaryglowana od środka. Nad drzwiami kołyszą się tabliczki "Jevhyl arterr" oraz "Opijuna arterr". Na końcu korytarza są już tylko skrzypiące, drewniane schody na wyższe piętro. Niemal co drugi stopień jest załamany.
.....Piętro jest w zasadzie pojedynczą, obszerną i kompletnie pustą salą. Poza walającymi się po ziemi belami zabrudzonego materiału, kupkom gruzu i kurzu, nie ma tutaj nic. Tylko te plamy są jakieś podejrzane... zbyt burgundowe, zbyt rozlane. Krew? Być może. Pasowałoby to do rozmazanych, nakreślonych w biegu napisów na ścianach - ''Uciekaj stąd'', ''Ona cię dopadnie'', a ostatni, idealnie naprzeciwko schodów jest niedokończony przez twórcę - ''ON MNIE ZNALAZŁ''. Na literach widać kształt palców, którymi były kreślone. Farba? Prawdopodobnie nie. Krew? Być może.
.....Na pewno jest jeszcze jedno piętro, z zewnątrz widać, że muzeum jest trzykondygnacyjne - nigdzie jednak nie widać schodów, ani drabinki na górę. Lity sufit, bez ani jednej odstającej deski.