Harim

Go down

Harim Empty Harim

Pisanie by Harim Wto Lip 23, 2019 7:51 pm

HARIM
Duch, Papużka

około 22 lata | mężczyzna | hybryda
__________________________________

Nic nie jest tak intymne jak spanie obok drugiej osoby. Człowiek jest wtedy całkowicie bezbronny. Spanie obok drugiej osoby, w odległości paru centymetrów, to akt absolutnej ufności.
__________________________________

WYGLĄD
Szczerość to jedyna dobra cecha, za którą ludzie mogą cię znienawidzić.
Biel. To pierwsze, co rzuca się w oczy, od włosów, po pióra, a nawet znaczenia na skórze. Ta ostatnia jest raczej jasnego koloru, choć na słońcu zachowuje się całkowicie normalnie, Harim nie jest albinosem i prawdopodobnie tylko dzięki temu wciąż żyje. Mierzy sobie jakieś 181 cm. Twarz ma raczej owalną, choć to nie jest dobre określenie, bo nie znajdziesz na niej grama zbędnej tkanki, ale rysy zaznaczają się lekko, wręcz finezyjnie. Podobnie z całą sylwetką, która choć umięśniona i silna, pozostaje szczupła niczym u pływaka, zwinność i niewielka waga pozwalają mu poruszać się szybko i swobodnie. Średniej długości włosy posiadają mlecznobiałą barwę, zwykle nieułożone, a tylko odgarnięte do tyłu. Po bokach, nieco wyżej niż u człowieka, widnieje para trójkątnych uszu ozdobionych z wierzchu miękkim puchem i paroma dłuższymi piórami. Takie też wyrastają spomiędzy włosów tuż obok uszu i tak jak i one pozostają pod kontrolą hybrydy, poruszając się harmonicznie. Raczej słaby zarost w postaci rozsianych przy szczęce, sztywnych włosków również jest biały. Duże i bystre oczy mają przenikliwe wejrzenie, tęczówka w kolorze żywego ametystu jest szeroka, dzięki czemu białko jest widoczne tylko w niewielkiej części. Z pleców wyrasta dwoje obszernych skrzydeł, wykończonych jak u sokoła, dostatecznie dużych, by z miejsca unieść człowieka. Podobnie prezentuje się ogon o kośćcu dłuższym niż u ptaków, ale w całości pokryty długimi piórami, dla bardziej obeznanych może przywodzić na myśl latające raptory. A skoro już o tym mowa; stopy Harima posiadają cofnięty staw skokowy i jeden z palców odwrócony w tył, przez co preferuje on raczej chodzenie z uniesionym śródstopiem. Jak nietrudno się domyślić, zdobią je zakrzywione pazury i łuska na skórze wymieszana z puchem, natomiast po wewnętrznej stronie znajduje się duży hak, naturalny nóż zdolny wybebeszyć człowieka. Mniejsze, ale wciąż pazury znajdują się na dłoniach, a skóra tam jest tylko szorstka. Krótkie pióra wyrastają wzdłuż kości łokciowej aż do stawu tworząc swego rodzaju chorągiewkę. Zarówno na głowie, ramionach, jak i klatce piersiowej widnieją liczne tatuaże z czarnego i białego tuszu. Przedstawiają typowo wschodnie, abstrakcyjne wzory, ewentualnie pojedyncze słowa w piśmie, które przywodzi na myśl arabski. Te zdobienia po części maskują blizny, głównie w postaci podłużnych cięć, na plecach doszukać się można wiadomego pochodzenia pręg. Również jego skrzydła noszą na sobie krwawe ślady; w opierzonych nadgarstkach wymacać można okrągłe otwory średnicy około centymetra.
OSOBOWOŚĆ
Kiedy życie daje ci w twarz, uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz jak ciota.
Zdecydowanie nie ma cierpliwości, zarówno do innych, jak i siebie samego. Frustrujący jest dla niego fakt, że wiele najprostszych dla pozostałych rzeczy dla niego jest problemem trudnym do przeskoczenia. Nie lubi uczyć się od podstaw i przypominać sobie jak trudne są początki, niezależnie od tego, co właściwie robisz. Łatwo go zdenerwować, zwłaszcza, że często gniewem odreagowuje zupełnie inne emocje. Harim nie ocenia po pozorach, raczej odruchowo patrzy poprzez pryzmat wrogości i ustala próg ewentualnego wyzwania. Nie lubi poznawać nowych ludzi, zwłaszcza ludzi i wszystkiego, co wygląda jak człowiek. W przypadku hybryd jest nieufny, zwykle je ignoruje. Zwierzęta nawet toleruje, pod warunkiem, że nie są psami. Dla wrogów nie zna litości, nawet by ich nie słuchał. Dla kogoś, kto zwyczajnie mu podpadł, będzie opryskliwy, nie wykluczone, że posunie się dalej. Niezwykle czujny względem otoczenia, płytki sen pozwala mu czuć się stosunkowo bezpiecznie w nocy. Lubi mieć pewność, że ma w zasięgu ręki przynajmniej dwie bronie.
Ostatnio odkrył w sobie talent do organizacji rzeczy i miejsca, ma też dobrą pamięć w tym zakresie oraz paru innych.
Wbrew temu, co można by pomyśleć, nie psychopatą, nie lubuje się w mordowaniu innych czy zadawaniu im cierpienia, traktuje to bardziej jako środek konieczny i zwyczajny. Nie wierzy w dobre intencje, zwłaszcza od przypadkowych osób, ale ten zwyczaj zdaje się przełamywać. Pojawił się ktoś, komu Harim postanowił uwierzyć. Potem zaufać. Potem zdał sobie sprawę, że może mu na kimś zależeć i to na tyle mocno, że przestał stawiać siebie w pierwszej kolejności.
HISTORIA
Mój życiorys napisał jakiś psychopata i to w dodatku na haju.
Mówią, że jeśli przychodzisz na świat, to ktoś cię kocha. To nie zawsze jest prawda, jego nikt nie kochał, nikt nie chciał tak naprawdę i już po paru miesiącach został sprzedany nowemu właścicielowi. Nie do końca go pamięta, nie pomieszkał tam długo. A może nawet by wolał. Przez chwilę był swoistą walutą, towarem wymienianym za towar dla odmiany potrzebny. Potem trafił do jakiegoś psychola, z którym miał zatarg i tym sposobem wylądował na swojej pierwszej arenie. Miał tam umrzeć, ale wygrał, ktoś postanowił sypnąć kasą, znów zmienił właściciela i zaczął się uczyć. Nie matematyki, nie walki. Nie wystarczy umieć walczyć, to Harim robił niemal instynktownie. Ci ludzie nauczyli go instynktownie zabijać.
Krew, ból, wzajemna nienawiść i śmierć krocząca u boku. Z tego składało się jego życie. Nie marzył o tym, co się nigdy nie wydarzy, nie szukał znajomych, których jutro musiałby wypatroszyć, ale też nigdy się nie bał. Nie zamierzał umierać, ale zdawał sobie sprawę, że śmierć była najlepszym, co mógł dostać. Może to dlatego był tak dobry w swoim fachu.
Do czasu. Zawsze, każdemu w końcu musi powinąć się noga. To był widowiskowy pojedynek, długi i niemal bezkrwawy, kiedy obydwoje nie mogli się wzajemnie trafić, zostali tylko najwytrwalsi widzowie, spodziewając się wielkiego finału, kiedy jeden z zawodników opadnie z sił. Potknął się, podłożyła mu ogon i legł na ziemi z jej ostrzem przy sercu, z własnym pod jej gardłem. Już miał pociągnąć, kiedy ktoś krzyknął "STAĆ!", ktoś strzelił w piach. Zaraz do niego dołączył drugi głos, aż nazbyt mu znany. Żadne z nich nie chciało ustąpić pierwsze, więc po chwili zjawił się osiłek, który wyrwał im bronie. Ktoś inny szarpnął Harima i postawił na nogi. Ledwo zdołał się obejrzeć, a już jego oczom ukazał się znajomy widok. Forsa z rączki do rączki.
Nie miał pojęcia, że tak miał się zacząć zupełnie inny rozdział jego życia.
__________________________________

DANE
Widzę ludzi, ale nie człowieczeństwo.
Data urodzenia: nieznana
Status urodzenia: niewolnik
Status obecny: obywatel Medevar, kawaler
RELACJE
Jeśli masz coś do mnie, napisz to proszę na kartce, włóż do koperty i wsadź sobie w dupę.
Jerry Bow - ...
Imah Nabbullam - ...
Jhonathan Kaughley - ...
Sulei Tahir - ...
Ksavier Morttimer - ...
Serafina Vaymore - ...
__________________________________

UMIEJĘTNOŚCI
Powiedz, byłbyś w stanie zabić, by ocalić życie?
- broń biała - rzecz, której uczył się praktycznie od dziecka i wykorzystywał przez całe życie. Woli krótkie lub średniej długości ostrza, którymi łatwo się operuje, dostatecznie lekkie, by nie utrudniały poruszania się wokół przeciwnika, na tyle ostre, by bez oporów wcinać się w ciało.
- broń cięciwowa i miotana - Harim nie uznaje czegoś takiego jak nieuczciwa walka, w walce nie ma zasad, póki ktoś nie zarządzi jej końca. Wystrzelenie pocisku lub ciśnięcie w przeciwnika ostrza w najmniej spodziewanym momencie wiele razy dawało mu ważącą przewagę.
- broń palna - nauczył się jej używać stosunkowo niedawno, była zbyt cenna i delikatna dla niewolnika, toteż nikt nawet się nie kłopotał jakimikolwiek wyjaśnieniami. Z Serafiną było inaczej, a na jego szczęście, obsługa pistoletu nie jest skomplikowana i wymaga znacznie mniej wprawy niż reszta.
- akrobatyka - Harim stawia na zwinność i szybkość podczas walki, co też znacznie odbija się na innych, bardziej prozaicznych czynnościach. Nie ma problemu z rzeczami takimi jak wspinaczka na drzewa czy budynki, zręczne omijanie przeszkód zarówno na lądzie jak i w powietrzu. Specyficzny profil skrzydeł przystosowany jest do szybkiego lotu i nagłych zwrotów, co jednak nie jest takie proste z pełnym ekwipunkiem. Doskonale za to wychodzi pikowanie.
- walka wręcz - druga rzecz, na której skupiał się od zawsze. Nawet jeśli wytrącono mu broń, wciąż miał do dyspozycji tę, którą dała mu natura. Głównie wykorzystuje długie pazury u nóg, rąk używając bardziej do obezwładniania przeciwnika tak jak robią to ludzie.
- jazda konna - można powiedzieć, że nie jest już nowicjuszem. Młody i stosunkowo niezatłoczony umysł Harima wspaniale wchłania nową wiedzę, zwłaszcza tę praktyczną. Choć początki bywały trudne i frustrujące, z czasem radził sobie coraz lepiej, a ich wędrowny tryb życia był idealną okazją do ćwiczeń.
- pływanie - dyskusyjna sprawa, utonąć nie utonie, ale ze względu na dużą ilość piór, które dość łatwo nasiąkają wodą, szybkie wydostanie się może nie zawsze być takie proste, a i poruszanie się później niekoniecznie wygodne. Stara się tego raczej unikać.
- podstawy piśmiennictwa - kto normalny uczyłby pisania i czytania zawodnika na arenie? No właśnie nikt. Jego umiejętności ograniczają się głównie do języka medevarskiego. Swój rodzimy potrafi rozpoznać z pisma, przeczytać niektóre słowa, ale pracuje nad tym. Powoli i do przodu, jak to mówią. Nietrudno się domyślić, że pismo Harima przypomina raczej bazgroły pierwszoklasisty, ostro wykończone i mocno pochylone na prawo.
- skradanie - to nie zawsze jest takie proste jak by się mogło wydawać. Wie, co i jak, ale tak naprawdę wiele zależy od podłoża i tego, jaki dźwięk zechcą wydawać w spotkaniu z jego pazurami.
- kradzież kieszonkowa - nie miał wiele okazji do praktyki, chyba że liczyć tę czysto sparingową pomiędzy ich dwojgiem. Miał za to okazję przekonać się, jak praktyczna może to być umiejętność i jakoś nie ma problemu z kumplowaniem się ze złodziejami. Pod warunkiem, że nie próbują okradać jego samego.
- gotowanie - kuchnia czysto polowa, ale umiejętność zrobienia czegoś jadalnego z żelaznych racji podróżnych od początku wydało się kluczowym elementem przetrwania, a skoro była taka możliwość, to czemu nie.
- podstawy alchemii i zielarstwa - kolejna rzecz, której nauczyła go Serafina, a która nie raz i nie dwa pomogła im w postawieniu się na nogi po gorszym dniu. Zna kilka podstawowych przepisów, umie rozpoznać najważniejsze rośliny i skrupulatnie poszerza tę wiedzę, mając świadomość, że może uratować zarówno jego, jak i innych.
- czytanie z ruchu warg i podstawy aktorstwa - mając pannę Vaymore za towarzysza przez okrągłą dobę, nie dało się z tym nie zetknąć. Nie jest ekspertem i nawet się z tym nie kryje, sam również niespecjalnie nadaje się na aktora, ale przynajmniej umie rozeznać się w sytuacji, a przy okazji w miarę dobrze odczytywać normalne zachowania ludzi.
- podstawy kryptologii - dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie współpracował, było to… nie zaskoczenia, ale z pewnością zupełna nowość, z którą należało się oswoić i przywyknąć. Tak naprawdę im większym zaufaniem obdarzał towarzyszkę, tym bardziej naturalne było porozumiewanie się w ich własny, wewnętrzny sposób.
- tropienie - instynkt znacząco ułatwił przyswojenie tej umiejętności. Może nie węch, ale wzrok nie zawodzi Harima w niemal każdych warunkach, w których jest światło.
- sztuka przetrwania - poniekąd znał ją już wcześniej, ale był to raczej ograniczony zasięg zdobywania wiedzy, raczej dość ekstremalny. Wylądowawszy w lesie, w dodatku nie w samotności, radził sobie całkiem nieźle.
- skrytobójca - bądźmy szczerzy, wyzywanie na pojedynek gościa, którego i tak planujesz zabić, jest trochę… idiotyczne. Harim nie zamierza prosić typa, by… by co? By się ładnie ustawił do strzału? Tak czy inaczej preferuje działanie ostrzem, ale szybko zauważył, że wiedza alchemiczna może tutaj bardzo ułatwić robotę.
- podstawy pirotechniki - wciąż pamięta ten moment, kiedy rzuciła papierową paczkę pod drzwi i chwilę potem żadnych drzwi nie było. Tak się zaczęło tłumaczenie, czym jest właściwie proch, jakie powinien mieć proporcje i dlaczego lont nie gaśnie pod wodą.
- język ilah, medevarski, vitrumowski, pojedyncze lub podstawowe słownictwo z paru innych - pierwszy jest jego rodzimym, drugi, bądźmy szczerzy, trudno jest nie usłyszeć gdziekolwiek, ale głównym źródłem bardziej rozbudowanego słownictwa jest Serafina i jej znajomi.
EKWIPUNEK
Wyryte na drzewach imiona zakochanych są słodkie, ale z drugiej strony zastanawiające jest jak wiele osób nosi na randkę nóż.
- koszula bawełniana, mleczno biała, z rozcięciami przy skrzydłach, które u dołu zapinane są na guziki, również z przodu z rzędem guzików;
- spodnie bawełniane koloru przygaszonego brązu, cztery kieszenie u góry, dwie w połowie uda, nogawki u dołu zwężane troczkiem;
- buty pełne cholewki ze skóry do ⅔ łydki, wiązane z przodu, dalsza część przypomina bardziej sandały, izolując środek stopy od podłoża i jednocześnie nie zasłaniając pazurów;
- pas skórzany u spodni z dorobionymi koluszkami i sakiewkami;
- paski skórzane po jednym w połowie ramienia, dwa przechodzące krzyżowo przez tors, z praktycznymi uchwytami;
- skórzane rękawiczki z prostej, niebarwionej skóry, koniuszki wykończone metalem w kształcie zaostrzonych szponów, w których kryją się pazury Harima;
- kaptur z ciemnej wełny, opadający na ramiona, ze srebrną, matową spinką z przodu w kształcie pióra;
- plecak skórzany i wytrzymały, uszyty tak, by najbardziej utrudnić wodzie dostanie się do środka;

- pistolet skałkowy + srebrne kule i proch [sztuk 10];
- sejmitar sztuk 2, lekka stal, ostrze powlekane srebrem, głownia 60x5 cm u podstawy, wygięta po równym łuku, jelec schodzący na dłoń łączy się z głowicą gładko kończącą rękojeść, ta owinięta jest czarną skórą, pochwa ciemna, niezdobiona, obita stalą;
- sztylet srebrny, sztuk 4 [jeden przy pasie na piersi, po jednym w butach, jeden na plecach pod ubraniem], głownia 25 cm;
- karwasze z ukrytymi ostrzami lekkie, skórzane, same w sobie nie są skuteczną zbroją na dłuższą metę, ostrze długości 15 cm mieszanka stali ze srebrem;
- nóż do rzucania sztuk 10, po pięć na każdym ramieniu przypiętych skórzanym paskiem;
- ampułki z wyciągiem z tojadu mocnego sztuk 5, przy pasku;
- puszka z cukrem ołowianym około 5 cm3, w plecaku;
- wyciąg z aloesu w postaci pasty w słoiczku 5 ml, w plecaku;
- bukłak z wodą pojemności około 500 ml, przy pasku;
- krzesiwo przy pasku;
- hubka w plecaku;
- mydło kostka szara o wymiarach 5x4x2 cm, owinięta w papier w metalowym pojemniczku, w sakwie przy pasie;
- linka grubości ok 4 mm, długość jakieś 5 metrów, w plecaku;
- metalowy kubek pojemność około 150 ml, w plecaku;
- kawałek twardego drutu długości około 5 cm, schowany w obszyciu od spodni po wewnętrznej stronie z tyłu;
- soczewka Fresnela w cienkiej, metalowej obudowie, wymiary 3x3 cm;
- luneta 4 cm średnicy, skórzane etui, przy plecaku;
- suszone mięso około 200 g, owinięte w papier, w plecaku;
- woreczek z fragmentami korzeni prawoślazu w plecaku;
- bandaż z metalową spinką w plecaku, spinek sztuk 5;
- ołówek w plecaku;
- słoiczek z sadłem niedźwiedzim 5 ml, w plecaku;
- mała lampka oliwna wysokości 10 cm, ze stalową obudową i uchwytem o drewnianej owijce, z boku znajduje się zdejmowalne lusterko, a w środku gruby knot, w plecaku;
Harim
Harim

KARTA POSTACI
Liczba postów : 9
Join date : 23/07/2019

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach