Dom Drozda (nieprawda, to dom Mrysia)

Go down

Dom Drozda (nieprawda, to dom Mrysia) Empty Dom Drozda (nieprawda, to dom Mrysia)

Pisanie by Mistrz Gry Wto Wrz 25, 2018 8:18 pm

Dom spłonął.

Budynek stoi gdzieś na samym skraju dzielnicy mieszkalnej Vitrum, idąc do niego z centrum należy więc przejść przez cały labirynt ulic. A i wtedy nie ukaże się całkowicie byle przechodniowi. Metalowe, ażurowe ogrodzenie ma dwa metry wysokości i w całości zostało już obrośnięte gęstym pnączem, którego młodsze pędy pałętają się nieraz po chodniku. Bramka skrzypi trochę, gdy ją otwierać. Tuż za nią ukazuje się zapuszczony... Nie, to nawet nie jest trawnik, a raczej kawałek dzikiej łąki pełnej najróżniejszych chwastów całkowicie pochłoniętych walką o dominację. Tu i ówdzie rośnie jakieś drzewo; wszystkie to wierzby lub sosny, których pnie otaczają dookoła krzewy dzikiej róży. Obrośnięte mchem "kocie łby" tworzą lekko wygiętą ścieżkę do drzwi.
Sam dom wygląda na dość stary, choć jest w doskonałym stanie. Posiada parter, piętro i strych, a także ogólnie nieregularny kształt. Ściany z ładnego, szarego kamienia w różnych miejscach obrośnięte są bluszczem, dach natomiast pokrywa ciemna dachówka. Zarówno okna, jak i drzwi są solidne i drewniane; te drugie znajdują się również z tyłu budynku. We wnętrzu dominuje drewno i delikatnie XIX wieczny styl. Jeśli na ścianach nie ma boazerii, zdobią je dywany lub obrazy na jednolitym tle farby - żadnych tapet. Meble z niemalowanego drewna są albo stylizowane, albo nawet pochodzące z minionych dekad. W głównym salonie znajduje się kamienny kominek, a w największej sypialni - andresola. Kiedy obydwa piętra wydają się ciepłe i przytulne, tak zimne i nagie mury piwnicy nie zachęcają do zwiedzania. Co jest natomiast charakterystyczną cechą każdego z pomieszczeń, to jego stan. Nie można powiedzieć, że jest tu brudno, ale panuje coś, co przewrażliwieni nazwaliby "lekkim bałaganem". Wynika to z prostego faktu, że wszystkie używane rzeczy teoretycznie są odkładane na swoje miejsce, lecz może zmieniać się ono za każdym razem.
Za domem ciągnie się dalsza, większa część ogrodu, równie zapuszczona co front. Taka sama nierówna ścieżka wije się pomiędzy rozrośniętymi krzewami róży, bzu i jaśminu, a nad wszystkim rozkładają swój baldahim korony sędziwych drzew. Gdzieś w głębi znajduje się zawieszona na gałęziach, metalowa ławka, wyglądem idealnie wpasowując się w charakter otoczenia. Wszędzie panuje cisza i spokój, lecz wbrew pozorom miejsce wcale nie jest martwe - żyje własnym życiem.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 222
Join date : 24/09/2018

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach