Drozd

Go down

Drozd Empty Drozd

Pisanie by Drozd Nie Wrz 30, 2018 8:38 pm

DROZD
Bardzo niewiele osób zna jego prawdziwe imię, a już na pewno nikt w obrębie miasta. Większość, z którymi miał do czynienia, nazywa go po prostu Drozdem.

mężczyzna, 24 lata, wampir
__________________________________

Wcale nie jesteśmy podobni do zwierząt. Zwierzęta nie zabijają dla idei i nie pomagają dla niej, a czy to lepiej czy gorzej... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
__________________________________

APARYCJA
Wysoki - jakieś 187 centymetrów - młody człek, wygląda na lat dwadzieścia-parę. Całkowicie rude, delikatnie ciemne włosy, których nie można nazwać długimi, są w wiecznym nieładzie. Jakby przez cały dzień buszował w nich wiatr. Pod wyraźnie zarysowanymi brwiami widnieją oczy o bardzo ciemnych tęczówkach, praktycznie czarnych. Sprawia to wrażenie przeszywającego spojrzenia, niczym u drapieżnego ptaka. Nosi krótki zarost. Ogólnie, rysy twarzy ma dość wyraziste i ostre. Idealna facjata do surowych i gniewnych min, które jednak nieczęsto na niej goszczą. Przeciętnie jest to baczna obserwacja otoczenia i pozytywne nastawienie do świata. Oczywiście, jak na każdego wampira przystało, posiada nieco bledszą cerę niż zwykły człowiek, a jego górne kły mają około dwukrotną długość. Ogólna budowa Drozda natomiast nie robi szczególnego wrażenia, zdecydowanie nie jest to typ siłacza, a raczej ktoś, kto stawia spryt i zwinność.
Jeśli natomiast chodzi o ubiór, to patrząc na niego można sobie pomyśleć wiele rzeczy. Ludzie tego typu obracają się wokół podejrzanych spraw, nie boją się ubrudzić sobie rąk, a w barze siadają w najciemniejszym kącie. Czy są to tylko mylne pozory, czy też niedokładne odbicie rzeczywistości, trzeba ocenić samemu. Koszula, a właściwie podkoszulek, ma kolor ciemnej, mocno przydymionej zieleni i właściwie nie sposób stwierdzić czy specjalnie, czy po prostu zdążyła wyblaknąć. Spodnie we wzorze moro są luźne i posiadają wiele praktycznych kieszeni. Do skórzanego paska - który nie wyróżnia się niczym szczególnym - po prawej przypięta jest mała torba płócienna, nieco bardziej z tyłu, gdyż znajdują się tam również dwa pistolety, po jednym z każdej strony. Z lewej mamy natomiast długi nóż o dość prostym wyglądzie; nie jest ozdobiony w żaden sposób, a nawet wyraźnie używany w bardzo różnych celach. Mimo wszystko ostry. Na wierzchu nosi jasno brązowy prochowiec z wysokim kołnierzem i zawiniętymi mankietami. Skórzane buty oprócz sznurówek posiadają zapięcie z trzech pasków oraz wysoką, wywiniętą u góry cholewę. Na dłoniach ma czarne, skórzane rękawiczki, a na szyi szarą bandanę, często naciągniętą na twarz. Jest również kapelusz z szerokim rondem, w kolorze dość ciężkim do określenia - ciemno bordowy, prawie czarny; znoszony i mocno postrzępiony w paru miejscach.
OSOBOWOŚĆ
Jak to często bywa, na charakter Drozda w znacznej mierze wpłynęła jego przeszłość. Jak to też bywa jeszcze częściej - nie ma sensu przywoływać poszczególnych wydarzeń, bo przecież czynników było wiele i jeden mniej czy więcej zapewne nie zrobiłby dużej różnicy. Najogólniej rzecz ujmując, można go nazwać dziwnym. Jak w pierwszej chwili może się wydawać miłym, towarzyskim, a nawet wielkodusznym, tak innym razem za nic te określenia by do niego nie pasowały. Należy do osób, które w określonych sytuacjach okazują się być bardzo zmienne i nieprzewidywalne w swym zachowaniu. Z jednej strony jest to faktycznie jegomość przyjazny, uprzejmy, a czasem nawet szarmancki. Bynajmniej nie stroni od towarzystwa i raczej nie ma w zwyczaju szukać kłopotów. Choć z tym to już różnie bywa, głownie przez fakt, że Drozd ma zwyczaj być szczerym do bólu, a także zdecydowanie nie darzy ludzi sympatią. Już sama świadomość ich obecności obok drażni go instynktownie. Ta niechęć rozwijała się przez długie lata i zapewne nie da się wykorzenić. Tutaj zaczynamy wchodzić na "tę drugą stronę" osobowości wampira, która co wrażliwszych mogłaby przyprawić o bezsenność. I nie chodzi jedynie o jego przynależność rasową, bo to by było zbyt oczywiste. Miast tego zaznaczmy fakt, że sprowokowany Drozd nie przywykł miewać skrupuły. Jako osoba parająca się walką i łowiectwem nie ma żadnych obiekcji przeciwko zabijaniu czegokolwiek. Czy rusza go widok śmierci? Może czasem sprawiać takie wrażenie, lecz odpowiedź brzmi - nie. To najpewniej tylko przejaw przyzwoitej empatii dla innych obecnych, o ile na to zasługują. W przypadku bardziej interesującego stworzenia byłby raczej skłonny przeprowadzić sekcję niźli się rozczulać. Instynkt drapieżnika, o takich a nie innych preferencjach żywieniowych, w połączeniu z ludzką inteligencją daje mieszankę nieakceptowalną dla większości innych ras.
HISTORIA
Ten gość nie należy do osób, które chętnie mówią o swojej przeszłości, zwłaszcza zupełnie przypadkowym przechodniom. Zresztą byłaby to opowieść niezwykle zagmatwana i dość długa, zwłaszcza, że o niejeden detal warto by zahaczyć. Dość więc powiedzieć, że zaczęła się daleko stąd i prowadziła swego właściciela wąskimi ścieżkami, od których co rusz odchodziły inne, a każda we własną stronę. Pewnego dnia ten labirynt dróg doprowadził Drozda do niespodziewanego wydarzenia. Wydarzenia, które być może miało zupełnie odmienić jego życie lub też było hucznym "nic", jak wiele przed nim. To już jednak pokażą przyszłe dni.
__________________________________

ZAINTERESOWANIA
Może na to nie wygląda, ale Drozd jest intelektualistą. Uwielbia poznawać wszystko co nowe; rośliny, zwierzęta, technologie i rozwiązania. Wrodzona dociekliwość sprawia, że nie zignoruje praktycznie żadnego tematu, lecz najbardziej interesuje go właśnie wiedza o bestiach zamieszkujących ten świat. Uwielbia również "udziwniać" sobie życie przez stosowanie różnych patentów własnych.
RELACJE
Anastazja Leneaure - ...
Emrys love - ...
Bastien Reignar - to zawsze takie dziwne, kiedy osoba, którą postrzegało się za problematyczną w kontakcie, nagle okazuje się tą lepszą. Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, ale zdecydowanie idzie dobrą drogą i nawet fakt, że ma do czynienia z człowiekiem, zdaje się wampira nie zniechęcać.
Astrid - zabawna historia. Był pomagierem Syfa, a zatem i wrogiem, w dodatku na tyle bezczelnym, by nie tylko śledzić myśli i wspomnienia Drozda, ale też je komentować. Miał zamiar go zabić. Miał, póki ten nie okazał się... po pierwsze, przydatny, po drugie, w znacznej mierze niewinny. Kukiełka łotra. Postanowił mu zaufać w pewnej mierze, a ten póki co go nie zawiódł.
Vivian Morttimer - ...

Nervous - ...
Ashael - ...
Kate - ...
Eugene Kavanagh - ...
Meghan - ...
Santa - zaczęło się... dziwnie co najmniej. Drozd dostał konia, An zresztą też. No i w sumie tyle, ani widu, ani słychu, aż do chwili, kiedy Drozd trochę słychu u Eris. Co ma o niej myśleć, nie jest jeszcze pewien. Nastawiony z dystansem, a jednak Santa zdaje się być na uboczu całego zamieszania w Vitrum.
Christian Mansier - trudno powiedzieć. Christian to jedna wielka kwestia dyskusyjna. Z jednej strony zrobił doskonałe pierwsze wrażenie, z drugiej jednak wystarczyła jedna przesłanka, by Drozd w jego oczach stał się największym złem tego świata. Poniekąd z wzajemnością. Ot typowy człowiek, którego sama już obecność zaczyna drażnić. Czemu więc go toleruje? Na pewno jest w tym trochę Bastiena, lecz sam Drozd zdaje się nie dążyć do kłótni, przynajmniej nie tak od razu. Mimo wszystko ten irytujący, parszywy człowiek mu pomógł.
Beastrice Gevaudan - ...
Richard Hawker - ...

Syvian Lebiediev - dla nieprzyjaciół Syf. Dla przyjaciół w sumie też i jak to wszelkie syfy, zalegał w kanale. Szczęśliwie, po efektownej i przymusowej ewakuacji oknem, zakończonej późniejszą gonitwą: martwy. Jedyne, czego Drozd mógłby żałować, to to, że nie zabił go osobiście. Sprawy prywatne, nie pytać.
Skała - w zasadzie to tylko tępy mięśniak, w dodatku gryzie teraz ziemię. A jednak był na tyle irytująco tępy, by podpaść wampirowi już przy pierwszym spotkaniu. Zapamiętany, znaleziony, zaszlachtany.
McGinthly - ...
Koza - jeden z niewielu drabów Syfa, przed którym Drozd czuje respekt, a wszystkiemu winne są nietuzinkowe umiejętności podstarzałej aury. Brak mu doświadczenia w walce z przeciwnikiem, który może sobie z niego zrobić kukiełkę, toteż chwilowo woli mu nie wchodzić w drogę.
Ilya - biała blondynka. Była na tyle bezczelna, by sądzić, że mógłby pomylić ją z An, w dodatku była na tyle nieostrożna, by w ogóle wychodzić do niego z bronią. Obecnie nie jest pewien, co się z nią dzieje, i raczej mało go to obchodzi.
Nelli - ...
Shada - ...
__________________________________

UMIEJĘTNOŚCI

EKWIPUNEK
- długi nóż (głownia 30cm; profil Drop point*; obosieczny);
- 2 pistolety skałkowe;
- 2 identyczne miecze ze stopu stali i srebra, głownia [85cm długości] nieznacznie wygięta, obosieczna, sztych ścięty w jedną stronę, jelec krótki w kształcie spłaszczonego rombu, rękojeść owinięta czarną skórą, głowica w kształcie ośmiościanu foremnego; pochwy są proste i czarne; broń przymocowana dwoma paskami powyżej pasa, na wysokości łokci;
- mała torba przypinana do pasa [aktualnie posiadane śmieci wymienione w profilu].

POZOSTAŁE CECHY
Wiele zwierząt dziwnie reaguje na Drozda, koty i psy starają się go odgonić i jednocześnie utrzymać się na dystans albo momentalnie usuwają się z pola widzenia, a większość koni nie pozwala się w ogóle dosiąść.
__________________________________






--------------
*Drop point – profil głowni o wyraźnie zaznaczonym łuku brzucha ostrza i łagodnym, lekko wypukłym spadku grzbietu w kierunku sztychu. Profil ten cechują bardzo dobre właściwości tnące oraz wytrzymałość czubka głowni.
Drozd
Drozd
Admin

KARTA POSTACI
Liczba postów : 36
Join date : 23/09/2018

https://sekretmiasta.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach