Kasandra Valley

Go down

Kasandra Valley Empty Kasandra Valley

Pisanie by Kasandra Valley Nie Wrz 30, 2018 8:57 pm

KASANDRA VALLEY
W skrócie Sandra lub Kassi, nazywana również Haraezu, Pozytywką albo Kicią (ale to ostatnie to zły pomysł).

kobieta, 21 lat, zmiennokształtny
__________________________________

Miłość jest ślepa, szczęście pijane, a przeznaczenie ma nierówno pod sufitem.
Żyć, nie umierać.

__________________________________

APARYCJA
"- W twoich oczach widać twoje zamiary. To niebezpieczne.
- Niebezpieczne... Mam oczy kota. Niebezpiecznie jest twierdzić ludziom, że wiedzą, co w nich widzą."
Mierzy sobie jakieś 163 centymetry wzrostu. Jej zgrabna i drobna sylwetka jest mimo wszystko zbudowana całkiem dobrze, Sandra z pewnością nie należy do chucherek czy kościotrupów, ale nie jest też jakoś przesadnie masywna. Ot tak w sam raz, widać, że nie przesiaduje życia w fotelu. Cerę ma nieco ciemniejszą od zwykłej, typowo cygańską i bardzo gładką, a rysy twarzy delikatne i subtelne, choć potrafią wyraźnie oddać jej nastrój. Pod cienką linią czarnych brwi lśni dwoje dużych oczu o barwie zielonej, morskiej toni, otoczonych gęstymi rzęsami. Ich spojrzenie jest bardzo specyficzne, często zamyślone, odległe lub nierozumiejące, jakby dziewczyna wyrwana była z innej rzeczywistości albo śniła ja jawie. Potrafią również doskonale oddać wszystkie podstawowe emocje, które aktualnie targają jej duszyczką, takie jak radość, gniew czy strach. Kassi nie próbuje tego ukrywać ze względu na jeszcze coś - każdemu wyrazowi jej oczu towarzyszy nuta jej drugiej natury, pierwotny instynkt drapieżnika, który nieraz budzi niepokój u rozmówcy. Lekko zaznaczone usta i drobny nos ponownie przywodzą na myśl niewinną dziewczynkę, tak dla kontrastu. Długie niemal do łokci i umiarkowanie pofalowane włosy, zwykle są rozpuszczone lub upięte tylko częściowo, by leciały na twarz, mają barwę głębokiej czerni.
Zazwyczaj nosi luźne ubrania, które nie ograniczają jej żadnych ruchów. Lubi zwiewne bluzki, najlepiej z długim, szerokim rękawem i bez żadnych dziwnych nadruków. Dżinsy albo inne wygodne spodnie oraz adidasy są w sam raz. Nie nosi pierścionków ani kolczyków ze sztyftem, zazwyczaj jest to tylko jakaś luźna bransoletka z rzemyków oraz mosiężny naszyjnik, z którym się nie rozstaje.
Kasandra potrafi się przemienić w zgrabną panterę śnieżną o gęstej, mięciutkiej sierści w kolorze przydymionego srebra i przyozdobionego czarno-burymi plamkami. Ciemny nos czujnie bada powietrze, otoczony wieńcem białych wibrysów. Długi, gruby ogon wywija zwinnie esy w powietrzu, podczas gdy zielone ślepia, zabarwione niewłaściwą dla zwierzęcia inteligencją czujnie lustrują otoczenie.
OSOBOWOŚĆ
"- O-on... ty... Jak możesz wzruszać ramionami?!
- Na świecie są tylko dwa rodzaje zwierząt potrafiących zabijać dla zabawy, człowiek i kot. Mam w sobie oba."
Kassi jest dość niejednoznaczną osóbką, a jeśli ktoś zagłębiałby się uparcie w jej myśli, mógłby nawet stwierdzić, że trochę rozdartą wewnętrznie. Chwilami, rzadko, może. Nieważne. W towarzystwie obcych sobie ludzi woli nie mówić wiele, zwłaszcza o sobie samej, ewentualnie nie do końca mówić prawdę. Często tylko milczy i patrzy, a jest dobrą obserwatorką. Zwykle też, co było już wspomniane, wydaje się być zamyślona lub bujająca w obłokach. Coś w tym musi być, bo faktycznie lubi klimaty melancholii i fikcji, fascynuje ją wszystko, co nierzeczywiste i nienamacalne. Kojarzy się to z dzieckiem żyjącym w cudownym świecie dzieciństwa. A jednak całkowicie świadomie stąpa po ziemi. Co można o niej powiedzieć bez wahania to to, że jest odważna. Nie traktuje strachu jako rozkazu do ucieczki, a jedynie ostrzeżenie, sygnał o tym, by podkręcić czujność. Prawdopodobnie ma to związek z jej zwierzęcą osobistością drapieżnika, co niewątpliwie też wpłynęło na jej umiejętność zabijania z zimną krwią. Oczywiście tylko tego, co sobie na śmierć zasłużyło, dziewczyna nigdy jeszcze nie kierowała się chęcią zemsty czy może raczej... pościgu. Będzie się bronić, jeśli zagrożenie samo się napatoczy. Ale zostawmy już ten cokolwiek nieprzyjemny temat. Kasandra w gruncie rzeczy jest osobą cieszącą się każdym możliwym aspektem życia, dla której największe znaczenie ma chwila obecna. Kocha naturę zarówno tę nieożywioną, jak i tak - tylko psy cieszą się u niej zdecydowanie mniejszą sympatią. Jest bardzo zmienna w zachowaniu. Jednego dnia będzie pełna energii i nie usiedzi na miejscu ani chwili, a drugi może przespać niemal w całości. Również jej lenistwo potrafi czasem sięgać dziwacznych granic. To, jak łatwo jest zajść jej za skórę, waha się na przestrzeni czasu, lecz zirytowana Sandra potrafi być być zimna i uszczypliwa. Nie będzie strzelać tradycyjnych "fochów milczenia", bo to nie w jej stylu, a tym, których naprawdę darzy sympatią, potrafi szybko wybaczyć.
HISTORIA
"- Nie? A co z twoimi planami na przyszłość?
- ... Życie jest wredne. Nie opłaca się go planować."

__________________________________

RODZINA
Jej biologiczna rodzina prawdopodobnie nie żyje.
RELACJE
Charlotta Chilton - ich znajomość zaczęła się... trochę dziwnie. Kassi znalazła ją w środku lasu, siedziała na drzewie i grała na gitarze. Jakby tego było mało, chwilę później rzuciła się na Sandrę z okrzykiem "przygarnij mnie" i wielkimi psimi oczętami. Z początku Sandra ją skreślała, jakże bardzo się pomyliła, kiedy okazało się, że to właśnie Dziewczyna-Wilk jest jedyną, która jej została. Dziś Chery stanowi bratnią duszę Sandry i jest pod jej osobistą ochroną, niemal zazdrosną i przesadną. Biada temu, kto skrzywdzi jasnowłosą.
Olivia Vasilyev - osobisty człowiek kota, do którego od czasu do czasu można się poprzytulać. Sandra instynktownie wyczuła w niej osobnika "swojego gatunku" i to chyba było głównym czynnikiem, dla którego uznała Olivię za przyjaciółkę i przygarnęła do zamku. Teraz Vasilyev gdzieś jej przepadła, niestety Sandra nie ma czasu iść jej szukać. Nie w tym momencie.

Frauke Sepperin - dziewczyna znaleziona w dziczy, dość nieobeznana, co szybko rzuciło się jej w oczy. Wymieniły parę miłych zdań, jako że Frauke jest medyczką, Kassi uznała, że może się dogadać z Charlottą i jej pomóc w pracy.
Emrys Love - to jest... trudna sprawa. Sandra powiedziałaby, że go nie lubi, ale jednocześnie nie może zaprzeczyć, że fascynuje ją jego osoba. Mężczyzna uratował ją kiedyś od śmierci w zaspie, kiedy wykrwawiała się na ulicy. Opatrzył jej rany, schował, nakarmił... To było niespodziewane, Sandra wciąż nie jest do końca pewna jego intencji, w których dopatruje się jakichś spisków. Mimo wszystko, nie stara się go unikać.
Meghan - dziecko, które kiedyś zawitało do zamku. Niewiele je widziała, niewiele miała z nim do czynienia i niewiele ją ono interesuje.
Łoś - dziwaczna koleżanka Meghan, wydawała się bardziej zaradna, ale też przepadła z kretesem.
Elissarinn Tradituri - taka tam dziołcha z tawerny, nie miały ze sobą wiele do czynienia i Sandra raczej tego nie żałuje. Bo i po co.
Beatrice G. - znajoma Emrysa, można by nawet stwierdzić, że jest jego siostrą, przynajmniej tak ją traktuje. Albo partnerką. Ciężko cokolwiek o niej powiedzieć, Sandra nie pamięta zbyt wiele z pobytu w ich domu.
Santa - szurnięta dziołuszka, która twierdzi, że nadejdzie koniec świata. Wpadła raz do zamku, przyniosła im jakieś archaiczne papiery i zniknęła. Podobno jest królową czegośtam... czy tam księżniczką, a jej stuknięte siostry mają swoje królestwa, obwieszczają się boginiami i walczą ze sobą.
Anastazja Leneaure - osoba, na którą Kasandra woli uważać, a jednak z którą nie szuka zwady w przeciwieństwie do wielu innych. An zdołała zdobyć jej uznanie jako zdolna wojowniczka i jednocześnie jej pogardę, kiedy pokazała swe upodobanie do poniżania innych. Być może miała rację, ale kotka nie ufa takim ludziom. Gdyby była kimś innym, nie ufałaby sobie.

Kaspar Walker - nieznośnie irytujący typ. Chery go lubi i czasem zdaje się, że tylko to trzyma go przy życiu. Sandra z chęcią przestawiłaby mu parę kości. Głupi, lekkomyślny, nieodpowiedzialny i w dodatku mający się za specjalistę od... no właśnie nikt nie wie czego. To z jego powodu Charlotta wróciła raz półżywa z miasta. Ostatecznym załamaniem rąk jest fakt, że ten ciota nawet nie potrafi walczyć, a wzrostem niemal równa się Kasandrze.
Takeshi - Sandra nie pamięta, skąd go zna, być może też z tawerny, bo było tam kilku nieinteresujących ludzi.
Math - kolejny nieinteresujący człowiek.
Alice Reve - malowana lala, którą Kaspar raz sprowadził do zamku, i którą zajmował się zamiast Charlottą. Gdzieś przepadła. I dobrze.
Eris - pani Królowa Śniegu Mrozelda I. Kolejna, która przyszła nieproszona i narobiła bałaganu. Żądała, by razem z Charlottą się do niej przyłączyły, obiecywała i groziła, ostatecznie nie zyskując sympatii żadnej z nich.
Richard Creed - wydawał się sympatyczny, ale wciąż pozostawał podejrzany. Zawodowy zabójca, było to widać po jego umiejętnościach i sprzęcie. Przez jakiś czas trzymał z nimi, potem odszedł, zniknął bez słowa. Może go coś zjadło.
Christopher Mine - zdrajca, a przynajmniej tak go widzi Kasandra. Był człowiekiem zniszczonym przez używki, wplątanym w złe sprawy, miała się go pozbyć... Trochę to skomplikowało, kiedy razem wpadli w kłopoty, trochę się potem wahała, aż w końcu zwiał. Jest prawie pewna, że zwyczajnie zwiał, czuje to w kościach... ewentualnie dopadli go wcześniej.
__________________________________

UMIEJĘTNOŚCI
- strzelanie z broni palnej
Bystre oczy, perfekcyjne panowanie nad każdym mięśniem, wyuczone, wręcz spontaniczne już odruchy; kocie cechy Kasandry sprawiają, że okazuje się ona całkiem dobrym strzelcem. Czas, przez jaki miała okazję to trenować czy to na poligonie czy w praktyce, również zrobił swoje.
- nieusystematyzowana wiedza praktyczna o wschodnich sztukach walki
Innymi słowy, Kasandrę uczono walczyć, nie czytać podręczniki. Styl miał tu znikome znaczenie, najważniejsza była skuteczność samych ruchów, w konkretnej sytuacji, a ta zmieniała się na tyle szybko, by ciężko było wypracować schematyczne szeregi działań.
- angielski i niemiecki
Cóż, dwa z najczęściej używanych języków w różnych częściach świata z pewnością były jej przydatne. Umiejętność odnalezienia się, orientowania w rozmowach, a nawet sprawiania wrażenia tutejszej... Chyba nie trzeba wymieniać więcej.
- vitrumowski
Zagadkowa sprawa, którą nie interesowała się zbyt długo. Nie było warto, a na głowie leżały jej znacznie ważniejsze problemy.
- podstawy japońskiego
Może nie potrafiłaby się dogadać w każdej sytuacji, nawet codziennej, ale coś tam wie. Trochę słów, parę zasad, jakieś znaczki. Dawno z tego nie korzystała, a wszak wiedza nieużywana, niczym tani trunek, z czasem wietrzeje.
- tańce
Trzeba jakoś spędzać wolny czas, prawda? No… nie do końca, bo źródło tej wiedzy nie jest zwykłym hobby. Mimo wszystko nie porzuciła tego całkiem. Ma dobre poczucie rytmu, a i sam taniec też lubi, jeszcze bardziej uwidacznia on harmonijnie chaotyczny mętlik myśli, intencji i natury w każdym ruchu Kasandry.
- "parkour"
Co jest dziwnego w młodym człowieku w wygodnym ubraniu, z paroma ochraniaczami, biegającym po miejskich wertepach? Właściwie nic i na takim też założeniu oparła się znacząca część jej treningu. Mogła bezkarnie i stosunkowo niewidocznie szkolić umiejętności kluczowe w dopadaniu co bardziej problematycznych ofiar.
- doskonały zmysł równowagi
Chodzenie po krawężniku? Może barierce przy schodach? A spróbuj przejść się po krawędzi dachu wieżowca. Gdyby koty potrafiły mówić, wytłumaczyłyby bardzo klarownie, że to proste, wystarczy tylko precyzyjnie kontrolować każdą część ciała, a tym samym właściwe rozłożenie ciężaru. Problem się pojawia, kiedy części ciała są mniej znane lub całkiem nowe - jako zmiennokształtna, Kassi boryka się z tym od czasu do czasu.
- polowanie i tropienie
Jako rasowy drapieżnik, jest doskonale zaznajomiona z różnorakimi rodzajami tropów. Wiele czasu spędziła jako zwierzę, co wymagało od niej tej umiejętności, chociażby po to, by przetrwać. Najlepiej radzi sobie sama, choć domieszka ludzkiego instynktu społecznego pozwala jej nawet owocnie współpracować z wybranymi osobami.
__________________________________

EKWIPUNEK
Kiedy po raz pierwszy znalazła się w mieście, miała przy sobie różne rzeczy, małe i duże, mniej lub bardziej niewinne, ale na pierwszy rzut oka nie odstawała od tłumu. Teraz sprawy się skomplikowały (jak zwykle, można pomyśleć, że uwielbiają to robić), a sama Kasandra, cóż, musiała jakoś sobie z tym poradzić.

CHARAKTERYSTYCZNE CECHY
Sporo psów za nią nie przepada, zupełnie jakby wyczuwały, że w pewnym sensie jest kotem.
__________________________________
Kasandra Valley
Kasandra Valley

Karta Postaci
Liczba postów : 20
Join date : 29/09/2018

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach